Co słychać w Tokio? + [zmiana platformy bloga]

Głośna ulica w środku miasta. Morze ludzi w eleganckich kostiumach zmierzających do pracy, a w środku tej całej kakofonii dźwięków my – zmęczeni po 15 godzinach lotu, z dwoma walizkami w ręce i zupełnie zagubieni. Musimy dostać się do hotelu, który ma być tuż za rogiem, ale łapany uliczny internet nie jest w stanie podołać zadaniu znalezienia adresu hotelu. Przykuwamy uwagę przychodniów, bo zupełnie nie wpasowujemy się w tkankę miejską tej biznesowej dzielnicy – w sportowych strojach, bez makijażu, bez celu, w zupełnym bez-pośpiechu. Po chwili zatrzymuje się koło nas  elegancko ubrany Japończyk z aktówką w ręce i z rozbrajającym uśmiechem pyta: “Wyglądacie jakbyście czegoś szukali. Gdzie chcecie się dostać”? Długo nie czekając bierze sprawy w swoje ręce i odnajduje adres. “Wasz hotel jest całkiem niedaleko. Wyszedłem właśnie na obiad, więc mogę Was odprowadzić”. Żwawym krokiem zmierza w kierunku celu, a my staramy się za nim nadążyć ciągnąc ospale walizki za sobą. Po chwili nowo poznany kolega obraca się w zakłopotaniu i mówi: ” Ale Wam to musi być ciężko to wszystko dźwigać”. Bierze walizkę i dźwiga ją po schodach nie przestając prowadzić rozmowy. Jesteśmy nieco speszeni, bo jesteśmy pewni, że nadrobił drogi prowadząc nasz pod same drzwi hotelu, ale z drugiej strony jesteśmy zadowoleni, że już pierwszego dnia obalamy jeden z mitów na temat Japończyków – ich dystansie do innych. Nasz kolega jakby odgadując nasze myśli rzuca na pożegnanie krótkie: “Witajcie w Japonii! Jak widzicie nawet tutaj możecie spotkać tutaj ludzi bezinteresownie pomocnych. Miłego dnia!”.


 

Spotkanie towarzyskie w jednym z licznych barów w rozrywkowej dzielnicy Roppongi. Będąc świadoma jak ciężko nawiązać w tym mieście spontaniczne relacje postanawiam skorzystać ze zdobyczy techniki i wybrać się na spotkanie integracyjne organizowane przez popularną tu aplikację meetup. W barze jest mały ruch, stoliki pod ścianą są zajęte przez grupę Azjatów i Japończyków, na horyzoncie nie widać za wiele obcokrajowców. Postanawiamy się dosiąść do kobiety na oko po trzydziestce, która samotnie sączy drinka czekając na inicjację rozmowy. -“Cześć! Możemy się dosiąść?”. Kobieta wita nas uśmiechem i wskazuje na miejsce koło siebie. “Skąd jesteście?”- powoli zagaja rozmowę. Rozmowa się powoli rozwija, a my nie możemy się nadziwić jak płynnym angielskim posługuje się nasza rozmówczyni. Wydaje się, że kolejny stereotyp został obalony. Okazuje się, że to nie koniec niespodzianek! Dość znacznie przestrzeliliśmy jej wiek –  kobieta opowiada nam o tym jak kiedyś robiła karierę na Uniwersytecie i jak po ślubie oddała się opiece nad dziećmi i została panią domu. Powoli do stolika dosiadają się młode na oko dwudziestokilkuletnie dziewczyny. Podchodzą nieśmiało w parach i po każdej próbie zainicjowania rozmowy z naszej strony towarzyszy salwa śmiechu. Wydają się speszone, bo w ogóle nie odnajdują się w komunikacji w języku angielskim. W zasadzie nie chcą takiej próby podejmować. Inicjatywę przejmuje nasza rozmówczyni wcielając się w rolę tłumacza starając się zintegrować naszą grupę, ale z marnym skutkiem. Dziewczyny szybko tracą zainteresowanie naszym towarzystwem, gdy dowiadują się, że nasza rozmówczyni pochodzi z przedmieść Tokio – traci w ich oczach status społeczny jako, że one rodowite Tokijki szukają towarzystwa bardziej “z klasą”. Po odejściu od naszego stolika słychać tylko chichot i oddalający się stukot obcasów butów od sławnego projektanta.


Jak wspominałam Wam w poprzednim poście, blog przechodzi gruntowną renowację – od czerwca czeka Was nowa szata graficzna, więcej treści z Japonii i też interaktywna forma przekazu – filmy na youtube (klik).

Co się zmienia? Zdecydowałam się na inną platformę hostingową, więc nie będzie mnie już na wordpress.com co wiąże się z tym, że nie będziecie dostawać powiadomień o nowych wpisach lub widzieć ich na przysłowiowej “tablicy”.

Nazwa bloga pozostaje taka sama, więc jeśli sprawia Wam przyjemność czytanie moich tekstów to zapraszam pod ten sam adres na początku czerwca. Będzie można wtedy oficjalnie zasubskrybować bloga na stronie, żeby dostawać powiadomienia na skrzynkę mailową.

W międzyczasie możecie śledzić moje poczynania na grupie na Facebooku: klik lub koncie Instagram klik.

Dziękuję, że tu jesteście!

IMG_3183IMG_3244IMG_2057IMG_2022

Leave a comment