Aleksandria, zwana przez lokalsów Alex, może pochwalić się bardzo imponującą przeszłością. Założona w 330r. p.n.e przez młodziutkiego Aleksandra Wielkiego stała się legendą regionu. Latarnia morska na Faros uznana jako jeden z Siedmiu cudów świata (niestety całkowicie zniszczona podczas trzęsienia Ziemii w 1323r.) czy Biblioteka Aleksandryjska – zagłębie wiedzy o starożytności to już tylko pamiątki po wspaniałej przeszłości tego miasta.
Życie miasta kumuluje się na głównej ulicy okalającej tkz. Corniche czyli deptak przy wybrzeżu. Charakterystyczne żółte taksówki przemykają z prędkością światła, a piesi przebiegają slalomem na drugą stronę ulicy nie przejmując się zbytnio sygnalizacją świetlną. Miasto z pewnością straciło na swojej świetności, ale przy odrobinie wysiłku można znaleźć kilka miejsc perełek – architektury grecko-rzymskiej, przepięknych ogrodów, pałaców.
Latarnia morska na Faros to ogromny obiekt o wysokości 140 m wzniesiony w czasach Ptolemeusza pomiędzy 280 i 247 r. p.n.e. Niegdyś zaliczana do Siedmiu Cudów Świata, latarnia ta należała do jednej z najwyższych budowli wzniesionych przez człowieka. Światło pochodzące z ogromnego pieca miało prowadzić statki bezpiecznie do portu. Niestety trzęsienie ziemii w 1323r. doprowadziło budowlę do całkowitej ruiny, a jej pozostałości zostały wykorzystane przy budowie cytadeli Qaitbay.
Cytadela Qaitbay powstała w 1480r. (obecnie zajmuje miejsce latarnii morskiej) jest postrzegana jako jedna z najważniejszych twierdz Egiptu na wybrzeżu śródziemnomorskim. Przez wieki była otoczona szczególną troską przez władców ze względu na swój strategiczny charakter w walce przeciwko Imperium Osmańskiemu, aż do 1882r., kiedy została poważnie uszkodzona przez Brytyjczyków. Twierdza popadała w ruinę, aż do jej przeobrażenia w pałac przez króla Farouka w 1904r. Obecnie jest otwarta do zwiedzania, ale w środku nie ma żadnych eksponatów muzealnych. Zdecydowanie ciekawszym elementem jest jej położenie tuż przy morzu co daje przepiękne widoki na panoramę miasta.
Biblioteka Aleksandryjska odegrała szczególną rolę w Starożytności w kształtowaniu wiedzy uczonych o świecie. Założona przez macedońskiego generała i faraona, Ptolemeusza I Soter, była zagłębiem największych dzieł tego okresu i miejscem spotkań intelektualistów przybywających tłumnie z najdalszych zakątków świata. Biblioteka spłonęła w pożarze w słynnym oblężeniu miasta, kiedy Juliusz Cezar podpalił miasto w 48 r.p.n.e.
Obecnie możemy podziwiać odnowioną wersję poprzedniczki, która została wzniesiona w dokładnie tym samym miejscu w 2002r. Ogromna budowla w kształcie dysku łączy w sobie elegancję przeszłości i nowoczesne rozwiązania architektoniczne. Uwagę przykuwa ściana wykonana z granitu asuańskiego, w którym wykute są fragmenty pochodzące z 120 pism. W środku możemy znaleźć kolekcję książek w języku angielskim, francuskim arabskim, wystawy, galerie. Jest to też świetne miejsce na spędzenie upalnego dnia w klimatyzacji i ładnym wnętrzu 🙂
Najbardziej popularnym turystycznym miejscem jest Montaza Palace (Al-Haramlik Palace), który zdecydowanie skradł moje serce. Wzniesiony w 1932r. jako letni pałac króla Faruka, pełnił też funkcję pałacu prezydenckiego po rewolucji w 1952r. Architektura budynku to niezwykłe połączenie tureckiego i włoskiego dizajnu otoczona soczyście zielonymi ogrodami. Wejście na teren pałacu jest bezpłatny, ale sam pałac jest strzeżony i można podziwiać go tylko z zewnątrz.
Jeśli chcecie uciec przez skwarem i zgiełkiem miasta, Montaza Palace da Wam chwilę wytchnienia w cieniu palm. Bliskie położenie morza sprawia, że można zakosztować też trochę bryzy morskiej.
Aleksandria należy do bardziej ekonomicznych destynacji wakacyjnych dla Egipcjan. W centrum można znaleźć wiele publicznych plaż, które zazwyczaj pękają w szwach. Jeśli chcesz spędzić trochę czasu na plaży w bardziej wyizolowanym od miejskiego zgiełku miejscu to możesz wybrać się do tkz. Marmoura beach położonej jakieś 18km od centrum.
Nie możesz wyjechać bez zakosztowania lokalnej kuchni głównie opartej o owoce morza. Można zjeść świeżo, smacznie nad brzegiem morza podziwiając wzburzone fale żywiołu. Lokalsi mają w zwyczaju mówić, że zachody słońca w Aleksandrii mają szczególny urok i niczego podobnego nigdy nie zobaczysz. Zdecydowanie podpisuję się pod tym. Doświadczenie iście magiczne.
Owszem ładnie,tak jak w stu tysiącach innych miejsc na ziemi, zresztą w Polsce są piękniejsze! ☺
LikeLike